Niedaleko pada jabłko od jabłoni + test farb.

"Niedaleko pada jabłko od jabłoni". U nas to przysłowie sprawdza się niesamowicie.
Chodzi oczywiście o podobieństwo Zuzi do mnie. 

Tak samo wybrzydza z jedzeniem jak ja. Ma ulubione posiłki, których się kurczowo trzyma. Nie chce próbować nowości, nie chce wychodzić poza to co zna, co lubi. 
Złości się i tupie nogą jak jej coś nie wychodzi. Wiązanką "kurde" potrafi rzucić. Awanturuje się i pokrzykuje gdy coś nie jest wedle ustalonego planu.
Twardo stoi przy swoim.
Lubi aranżować przestrzeń. Kilka razy w tygodniu potrafi układać od nowa na biurku. Całymi godzinami urządza pokoje w domku Barbie.
Choć nie jest z niej strojnisia, lubi wyglądać oryginalnie, w stylu, który w danym okresie jej pasuje. Raz cała na różowo, innym razem na biało. Miesiąc w spódnicach, miesiąc w leginsach.  
Lubi spacery, choć musi mieć cel. Bukiety kwiatów do zebrania, ciekawy korzeń do znalezienia, lody!!! 
Lubi książki, to kolejne podobieństwo do mnie. Choć jeszcze nie umie czytać, ogląda obrazki, udaje - że czyta. Wyprawę do biblioteki traktuje jako coś wyjątkowego. 
Wpadają jej w ucho przaśne piosenki. Całymi dniami potrafi nucić pod nosem jakieś festyniarskie dicho. Niestety ma to po mnie, choć czasem wstyd.
Lubi grudniowy czas przygotowań do Świąt. Z radością piecze ze mną ciasteczka, robi kartki świąteczne, celebruje codzienność wypełniając grudniownik.
Kocha starocie! W każdej dostawie vintage do naszego sklepu wypatrzy coś co ją zauroczy. Mała komoda, porcelanowa filiżanka, koszyczek. Zabiera wyszukaną rzecz i aranżuje ją w pokoju. Jest w tym niesamowita i ma na prawdę dobry gust. To też po mamusi.
I wreszcie....
Jest uzdolniona plastycznie. Kreatywnymi pomysłami sypie z rękawa. Godzinami wycina, rysuje, klei.  BA! Maluje meble jak ja. Pierwsza pod pędzel poszła mała komoda na spinki i inne przydasie. Druga już była wielka 3 drzwiowa szafa. 
I z ręką na sercu napiszę Wam, że pomalowałyśmy ją razem. Efekt przeszedł nasze oczekiwania. Wyszło niebiańsko.

Farby kazeinowe Liberon 
to doskonały produkt do stylizacji mebli. Mają świetną konsystencje i bardzo przyjemny zapach. Dobrze kryją, są trwałe. Szeroka paleta barw daje nam pole do popisu. My do stylizacji szafy wybrałyśmy kolor: buduarowy róż i błękit morza. 

Z tego podobieństwa, małej Śmietaneczki, mam nadzieję, że wyjdzie coś dobrego. Może za kilka lat będzie pomagać nam w firmie. Może wprowadzi nowy produkt, lub zacznie stylizować meble na zamówienie. Tego jej i sobie życzę. 









Śmietankowy Dom

Autorka bloga:
Śmietankowy Dom – DIY • Livestyle • Handmade • Rękodzieło

5 komentarzy:

  1. Mam bardzo podobną szafę w domu mamy i nawet zastanawiałam się ostatnio co z nią zrobić. Nie chciałyśmy jej wyrzucać bo szafa jest stara oraz dobrej jakości, poza tym wiąże się z nią wiele wspomnień (uwielbiałam sie w niej chować jak byłam mała i mam do niej niesamowity wprost sentyment) Jednoczesnie szafa jest brzydka, o wiele ciemniejsza niż ta na zdjęciu powyżej tak wieć wiedziałam, ze jeśli postawię ją w swoim domu będzie szpecić.

    Jak będe miała trochę więcej wolnego czasu, postaram się zabrać za jej odnowienie, szczególnie, ze ostatnio lubię bawić się w dyi Będzie to mój największy w sumie projekt :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja sama zauważam jak wiele we mnie jest mojej mamy :) Dzieci są klonami rodziców.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna szafa. Sama powoli zabieram się za odnowienie komody, która stała jeszcze w domu rodzinnym, a której szkoda jest mi wyrzucić bo mam do niej sentyment. Jest wykonana z prawdziwego drewna czyli jest dobrej jakości ale widać na niej już znaki czasu. Mam pewien koncept w głowie oraz w przyszłym miesiącu jak będę miała więcej czasu, postaram się go wdrożyć w życie.

    Szafa prezentuje się wspaniale i myśle, ze ładnie będzie wygladała zarówno we wnętrzu tradycyjnym jak również we wnętrzu nowoczesnym jako nietypowy i dość ekstrawagancki element wystroju... .Gratuluję pomysłu!

    OdpowiedzUsuń