Prezent Marzeń czyli jak spędzić fajnie dzień.

Jedną z moich ulubionych czynności jest obdarowywanie. Uwielbiam wymyślać prezenty, sama je robić, wynajdywać. Nie ważne czy to Święta Bożego Narodzenia, czy imieniny. Każda okazja jest dobra, aby obdarować kogoś czymś od serca.

O ile z osobami z dalszego otoczenia jest prosto, bo zawsze można wręczyć nasze śmietankowe drewniane rękodzieło, tak z najbliższymi jest zawsze kłopot. Bo w dzisiejszych czasach mam wrażenie, że wszyscy - wszystko mają. Kolejny krem w szafce, dziesiąta Barbie, piąty zegarek. 
Lubimy zbierać, kolekcjonować. Lubimy móc mieć wybór przy ubieraniu się rano. Lubimy posiadać.
Nie jest to wszystko złe, i daleka jestem od minimalizmu. Sama lubuję się w dodatkach zarówno do domu jak i do strojów. Mogę mieć 40 sukienek i 4 kanki na kwiaty. Lubię rzeczy mnożyć gdy są atrakcyjne. Sprawia mi przyjemność otaczanie się ładnymi przedmiotami.

Pod koniec maja Zu miała imieniny. Zaraz potem dzień dziecka. Wiadomo, że lista życzeń Zuzi była długa. Od Barbie po trampolinę (jedno i drugie zostało spełnione przez najbliższą rodzinę). 
Ciągle my-rodzice nie mieliśmy dla niej prezentu. Ciągle odkładałam zakup domu i samochodu dla lalki. 

Kiedy już byłam gotowa kupować kolejne plastikowe badziewie, pojawił się pomysł wycieczki. Pogoda ostatnio dopisywała, dawno też nie byliśmy gdzieś wszyscy razem. Warszawskie Zoo i parki znamy na pamięć. Po lasach regularnie spacerujemy z Piorunem. Zachciało nam się czegoś z efektem WOW. 

Weszłam na stronę PREZENT MARZEŃ by tam poszukać inspiracji na prezent dla 5 latki. Wybór miałam ogromny. Od nauki rysunku, zajęć sportowych, sesji zdjęciowych, warsztatów ceramicznych po rozmaite parki rozrywki. Wszystko czytelnie rozplanowane na stronie. Łatwy wybór ceny i lokalizacji. 
Przebierałam, dumałam.

Wybór padł na Bałtów Jurapark. To był strzał w dziesiątkę. Zuzę fascynują dinozaury- ma całą kolekcję, zna prehistoryczne nazwy. Cały park rozrywki to tylko 2.5 godziny od Śmietankowego Domu. Wśród atrakcji i muzeum i kino 3D (które zrobiło na Zuzi największe wrażenie),ścieżka dinozaurów, wykopaliska. Karnet który podarowaliśmy Zuzi zapewniał również wejście na duży i mały zwierzyniec. Wszystko atrakcyjne, czysto, dostosowane do najmłodszych. Na miejscu można zjeść porządny obiad. Bardzo podobało nam się też w miasteczku czarownic. 
Co ważne dla nas , park rozrywki jest parkiem rozrywki a nie miasteczkiem z tysiącami budek z upominkami i kulkami do losowania. Obawiałam się tego. Zuza jest instynktownie wyczulona na tego typu badziewia. W Bałtowie jest jedno miejsce z pamiątkami i jedno z kulkami. Spokojnie można je ominąć inną trasą. Wszystkim rodzicom polecam tego typu prezenty, tego tupu wycieczki. W mojej opinii to dużo lepszy prezent niż kolejny plastik fantastik. 

Co więcej. Mamie na Dzień Matki kupiłam warsztaty kulinarne. Prezent Marzeń to świetna inicjatywa. 







 

Śmietankowy Dom

Autorka bloga:
Śmietankowy Dom – DIY • Livestyle • Handmade • Rękodzieło

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł. Moje dzieci uwielbiają tego typu prezenty. Radość dla całej Rodzinki, gdy fajnie można spędzić razem czas, o który bywa trudno, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie byłam nigdy w Bałtowie ale słyszałam o miejscu i chcialabym się wybrać.Szczególnie,ze dzieciaki moje są ostatnio silnie zainteresowane dinozaurami. Chciałabym aby rozwijały w sobie tę pasję.

    Ze swojej strony polecam na rodzinny wyjazd Roztocze. Jeden z ładniejszych rejonów jakie miałam okazję do tej pory odwiedzić
    cudowna krajborazy
    możliwość wypoczynku od miasta i od szumu
    jak równięż korzystne ceny ( okolica nie jest jeszcze tak zatłoczona przez turystów).

    OdpowiedzUsuń