Bardzo lubię kwiaty lecz zupełnie się na nich nie znam. Cieszę się, że poznałam Anię. Ona się zna, co więcej zaczynamy owocną współpracę. Będzie dużo badyli i piękna witryna, a może i inne realizacje. Nie mogę się doczekać.
Moje ulubione kwiaty to stokrotki i goździki. Cieszę się na widok barwinka pospolitego. Spacerując po łąkach wypatruje chabra bławatka, w lesie niezapominajki. W bukietach lubię groszek pachnący.
Cały rok choruję na lawendę.
Nie lubię róży (mam nadzieję, że Śmietankowy kiedyś to zapamięta) i na widok storczyka mam nietęgą minę.
(spokojnie mam otwarty atlas kwiatów)
W moich sesjach najczęściej królują polne badyle. Odkąd rozpoczęliśmy budowę Śmietankowego domu, wystarczy że wyjdę za płot i mam ich pod dostatkiem.
Na blogach wnętrzarskich zauważyłam trend na mini kaktusy i sukulenty. Zupełnie nie są to moje klimaty. Nie zrobię też z salonu urban jungle.
Pamiętam jak jako dziecko w weekendy nocowałam u taty. A tam nad moją głową od szafy po okno ciągnęły się poplątane pnącza. Ile razy budziłam się w nocy przerażona. Dziecięca wyobraźnia podsuwała mi różne straszne kształty. Pamiętam też, że tata zawsze kazał mi wąchać coś co się nazywało pokrzywka.
W rodzinnym domu kwiaty kojarzyły mi się zawsze z dniem nauczyciela. Mama kiedyś powiedziała "DOŚĆ" i od tej chwili dostawała...wazony!
Do ślubu szłam z biało-fioletowym bukietem, co to były za kwiaty nie pamiętam.
Mam nadzieję że Ania z FlowerPower
podszkoli mnie trochę w kwiatowych klimatach. U niej w kwiaciarni jest różnorodność kolorystyczna i rodzajowa. Bardzo polubiłam to miejsce.
Tymczasem dostałam od Ani bukiet...to dzięki niemu sesja nowej szuflady wyszła tak nietuzinkowo.
O!!! Łapka na wakacjach;)
OdpowiedzUsuńSzuflada cudna! Storczyki musiałam polubić, bo teraz uczniowie wręczają je przy każdej okazji:)))
Pozdrawiam!
piękna wiązanka!!! i ta szuflada <3
OdpowiedzUsuńach, ja i lubię sukulenty, a urbaz jungle jak najbardziej :P
polne kwiaty kocham, więc spoko :)
A ja tak bardzo kocham róże, białe i różowe, to moje ulubione, nie lubię zaś kaktusów, sukulenty też nie moja bajka, ale lawenda jak najbardziej, goździkiem też nie wzgardzę, lubię jeszcze białe tulipany, maciejki, przebiśniegi, konwalie, niezapominajki, stokrotki także, no i pelargonie, ale tylko białe, a polne zrywam teraz co 2-3 dzień, reszta kwiatów jest mi obca.To znaczy nie za bardzo się na nich znam, dlatego nie mam własnej kwiaciarni.W domu ledwo jednego kwiatka utrzymuję przy życiu.Jestem ciekawa jak to będzie w przyszłym roku, jak posadzę właśnie róże i pelargonie w ogródku, mam nadzieję, że chociaż pół sezonu przetrwają :-D U teściów nad łóżkiem wisi paproć, jej liście zwisają prawie nad głową i jak śpię w tym pokoju, to każę ją zdejmować, bo się boję, że w nocy o liść zahaczę i spadnie mi donica na głowę ;-) Kiedyś naliczyłam u mojej babci 32 kwiaty w domu, do tego jeszcze kilka na balkonie, to dopiero dżungla :-D A do ślubu miałam róże herbaciane ;-) Ta szufladka jest cudna i kwiatki pięknie się w niej prezentują, po prostu bosko!Ściskam słonecznie :-)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione to frezje, szczególnie białe - i mężu na szczęście już pamięta :)
OdpowiedzUsuńTeż mam swoją ulubioną kwiaciarkę (w sumie od niedawna) i u niej się zaopatruję :) Co prawda nie mam ręki do kwiatów, ale mam nadzieje, że dzięki niej jakoś będzie łatwiej :)
oo widze ze nie tylko ja mam alergie na storczyki :) zróżą też mi nie po drodze. u mnie polne kwiaty i lawenda. a lawendowy to moj kolor :)
OdpowiedzUsuńOo, jestem ciekawa efektów Waszej współpracy :-) Bukiet i minisesja prezentują się pięknie. Ja za to lubię niemal wszystkie kwiaty i rośliny, może być u mnie zielona dżungla, dobrze mi z tym. Jedyne, za czym nie przepadam, to za otrzymywaniem pojedynczych kwiatów, najgorsza to już samotna czerwona róża ;-) Zdecydowanie bardziej wolę bukiecik za 5 zl kupiony u babinki na rynku. Uściski!
OdpowiedzUsuńTeż się nie znam na kwiatach, ale cieszę się, że ty się w tej kwestii szkolisz ;) będę częstym gościem zatem <3
OdpowiedzUsuńTo chyba trochę jesteśmy do siebie podobne...Bo także uwielbiam gozdziki, zawsze staram się mieć świeże w domu a nie przepadam za storczykami...I uwielbiam polne chwasty, bo pieknie prezentuja się w wazonie;) No niczym Ania z Zielonego Wzgórza;-)
OdpowiedzUsuńI ja jestem wielbicielką polnych kwiatów. Najbardziej lubię niezapominajki i rumianek. W domu mam trochę zieleniny, w tym 4 storczyki, które za chorobę nie chcą kwitnąć! Ale paprocie rosną mi przepięknie :) Zdecydowanie gustuję w swojskich, niewyrafinowanych roślinach. Szuflada przybrana bukietem pięknych, kolorowych kwiatów wygląda bajecznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewela