Byłam na śmietniku i mnie natchnęło

Obserwuję ostatnio modę na śmietnikowe szaleństwo. Wyciągamy stare stołki, fotele, regały i malujemy tapicerujemy i pokazujemy nowe. Super. Do wczoraj nie miałam odwagi.
2 dni mokła na deszczu przy altanie śmietnikowej stara szuflada. W głowie tworzyłam wizualizację co z nią zrobię, jak pomaluję, wymienię gałkę, ale odwagi nie miałam zejść po nią.
Wczoraj ciemną nocą w czarnej kurtce w kapturze, odważyłam się. To była najlepsza decyzja tego tygodnia.
Dzięki tej szufladzie zrozumiałam, że zmienia mi się styl. Decoupage, choć fajny powoli nudzi mnie i jest przesytem formy. Zaczynają mi się podobać minimalistyczne formy, biele, szarości, ciemne brązy, wzory geometryczne.


 Postanowiłam przygotować dziś nowe domki, inne niż zawsze

Czy ja idę w dobrym kierunku?

Śmietankowy Dom

Autorka bloga:
Śmietankowy Dom – DIY • Livestyle • Handmade • Rękodzieło

8 komentarzy:

  1. Co za pytanie! Idziesz w idealnym kierunku :)
    Szufladka BOSKA <3
    Pozdrowienia od Amirasanti :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha,oczyma wyobraźni zobaczyłam ciebie jak skradasz się nocą w czerni,niczym Ninja a w tle leci muzyczka rodem z Mission Impossible ;p
    Ja to zawsze jak idę śmieci wyrzucić to lukam czy aby nic ciekawego sobie tam nie leży,koło kontenerów ale jak dotąd na nic ciekawego nie trafiłam ;/ A taka szuflada mi się marzy!
    Idziesz w bdb kierunku,właściwym :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Długo dojrzewałaś do decyzji wycieczki na śmietnik:) a było warto bo szufladka cudna!!! Ja kiedyś poprosiłam dwóch sąsiadów jednego o półkę (która była szykowana do spalenia) a drugiego o szafeczke zwaną wodnikiem i teraz po małych przeróbkach są moimi ulubionymi (po kredensach) meblami w kuchni:) pozdrawiam Ania
    Ps zapraszam do mnie wszystkoinicczylico.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Też bym czekała na ciemną noc, żeby po nią zejść :) Świetnie wyglądają w niej te świece. Ja bym za dużo w niej nie zmieniała, bo genialny jest ten kolor. Nawet plama super wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja należę do osób bardzo b.odważnych, przytargałam o własnych siłach ze śmietnika: duży kosz druciany, krzesełko drewniane, kosz wiklinowy duży, stolik drewniany, a szafkę przytargał mi mąż :-) Myślę, że to normalne, że dajemy drugie życie rzeczom, które dla kogoś nie mają już znaczenia, to jak ze stylem w modzie, też po pewnym czasie może się znudzić komuś skóra.....albo wymienia garderobę na nową, bo mu się nowa lepiej podoba.A dziś na kiermaszu świątecznym byłam odważna i podeszłam do stolika przed widownią i...otrzymałam śliczną osłonkę na doniczkę, więc mam fajną pamiątkę :-) Twoja szuflada jest cudna, ja bym ją w biały dzień zabrała :-D Myślę, że idę w dobrą stronę, tak jak Ty ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dobrze zrobiłaś, tylko dlaczego tak potajemnie? To żaden wstyd, ja tam biorę w biały dzień, mam gdzieś co inni powiedzą:) Niech żałują, że sami nie zabrali:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale fajna szuflada! Domki świetne, mnie też ostatnio nudzi decoupage :)

    OdpowiedzUsuń