Tematy tarasowe są jeszcze dla mnie odległe. Tematy tarasowe to tylko kolejne marzenia.A przecież marzyć jest fajnie.
Wiosna 8.00
Wyszłam bosą nogą na beton, ciepło poczułam. Usiadłam na schodku, nogi zatopiłam w długiej trawie (Śmietankowy nie skosił?). Popatrzyłam w niebo błękitne z jedną białą chmurką. W ręku kawa, poranna. Na brzegu kubka usiadł motyl-cudne zdjęcie na instagrama by było-pomyślałam.
Lato 14.30
Wyszłam na taras, upał buchnął mi w twarz. Przysiadłam na leżaku pod parasolem. Jedną nogę wsadziłam do Śmietaneczkowego basenu z wodą - oby nie zauważyła bo aferę zrobi, że to ZUZI BASIEN.
Kawa mrożona cudownie chłodzi. Chwilo trwaj.
Jesień 16.45
Ze Śmietaneczką skończyłyśmy wycinać właśnie dyniowe lampiony. Ubieramy ciepłe polary, tenisówki wychodzimy na taras. Śmietankowy przynosi świeczki i zapałki. "ZIUZIA SAMA ZAPALI" awanturuje się nasz 3 latek.
Zmierzch zapada, siedzimy otulone kocem na krześle i obserwujemy migocące światełka.
Zima 20.15
Wersja nr.1
"Idź zamknąć furtkę już"- proszę Śmietankowego, "Sama se idź, wiesz ile jest stopni?"-odpowiada, "Szkoda moich kozaków na taki śnieg, Ty idź"- próbuję dalej. "No tak jak kupujesz kozaki na bazarze za 49zł to nie dziwne że szkoda, bo nie przeżyją drogi do furtki"- Śmietankowy zaczyna moje ulubione przepychanki."Ok to ja pójdę, ale Ty idziesz poczytać młodej"- chwytam się ostatniej deski ratunku, aby nie wyłazić na -16stopni. "O nieee, to ja pójdę zamknąć"
WYGRAŁAM.
Wersja nr.2
Ubieramy się w płaszcze, szaliki, czapki. "Mamo jest!!!"- krzyczy Śmietaneczka widząc pierwszą gwiazdkę. Pies mija nas i skacze z tarasu na główkę, w zaspę śniegu. "Lumpek? Pufek? Elmo? wracaj!!!" (psa nie mamy jeszcze, imię też jeszcze nie dograne do końca).
Chwilę wpatrujemy się w gwiazdy i wracamy ogrzać się przy kominku. Pod choinką pojawiają się prezenty.
Wracam na ziemię.
A tymczasem, jak zwykle nie mogąc doczekać się już własnego tarasu, zaaranżowałam taras rodziców. Co Wy na to?
Pięknie..i masz rację. Marzyć można, a nawet trzeba, bo marzenia się spełniają...trzeba tylko mocno chcieć.
OdpowiedzUsuńBardzo realistyczne i szczegółowe te marzenia, z fajnym opisem :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten taras. Taras latem to najlepsza część domu. Zresztą, nie tylko latem. To taki jeszcze dom a już słońce, trawa i kwiaty. Można być jednocześnie i w domu i w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńLekko i zwiewnie :) uroczy ten domek z 'dziurką' :)
OdpowiedzUsuńCudowny taras aż chcę się spędzać czas .Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńbosko!!!! <3
OdpowiedzUsuń